Filozofia
28 kwietnia 2024, 4:17 Autor: dr hab. Krzysztof Saja, prof. US
W przeciwieństwie do sztucznej inteligencji, która może osiągnąć wysoki poziom
efektywności, nawet jeśli jest używana tylko przez jednego indywidualnego użytkownika,
Web3 to technologia sieciowa – pełny jej potencjał można wykorzystać jedynie przy
powszechnej jej adopcji oraz udziale wielu zainteresowanych stron na raz. Ta kluczowa
cecha blockchaina wymaga tworzenia i rozpowszechniania perswazyjnych narracji na temat
jego wartości. Dlatego narracje są niezbędne, aby przekonać wszystkie zainteresowane
strony do przejścia z tradycyjnych platform Web2 do zdecentralizowanego Internetu
opartego o technologię blockchain. Bez fascynujących historii rewolucyjne obietnice
blockchaina pozostałyby niespełnione. Zatem ze względu na inherentną potrzebę szerokiej
adopcji i zależność od narracji, blockchain nazwać można „technologią narracyjną” […] W
tekście tym przybliżymy pierwszą i najważniejszą narrację związaną z Web3 dotyczącą
kwestiii zaufania.
„Problem bizantyjskich generałów”
Z technicznego punktu widzenia innowacja Bitcoin przyniosła rozwiązanie „problemu
podwójnego wydatkowania”. Zostało to wyraźnie stwierdzone w publikacji Nakamoto. Każdy
elektroniczny system płatności musi zapewnić, aby transakcji i pieniędzy cyfrowych nie dało
się powielić. W teorii decyzji problem ten znany jako „problem bizantyjskich generałów”.
Można go przedstawić w następującym pytaniu: W jaki sposób zdecentralizowani
uczestnicy, tak jak to jest w przypadku zdecentralizowanych systemów lub generałów na
polu bitwy, którzy nie mają możliwości bezpośredniej komunikacji ze sobą nawzajem, mogą
osiągnąć konsensus decyzyjny bez polegania na zaufanej jednostce centralnej, która
koordynowałaby przesyłanie wiadomości?
Z perspektywy filozoficznej problem ten można ująć jeszcze szerzej. Jest on
fundamentalnym problemem naszej cywilizacji: „Jak możemy sobie nawzajem ufać i
sprawić, aby uczciwe zachowanie stało się najbardziej racjonalnym wyborem w
społeczeństwie funkcjonującym bez centralnej władzy czy hierarchicznych struktur?” W
małym, dobrze znanym gronie rodziny i przyjaciół, kwestię zaufania rozwiązuje się zwykle za
pomocą logiki emocji moralnych. Jednak w Internecie, miejscu pełnym nieznajomych, nie
możemy polegać na takich mechanizmach. W Internecie, jak to powiedział Thomas Hobbes:
„Człowiek człowiekowi jest wilkiem”. W takim środowisku jedynym praktycznym
rozwiązaniem wydaje się być rezygnacja z wolności i oddanie władzy w ręce jakiejś
jednostki centralnej, którą Hobbes nazywał Lewiatanem. Umowa społeczna T.Hobbesa – jak
również inne wersje teorii umowy społecznej u J.Locke’a czy J.J.Rousseau – są próbami
wyjaśnienia i uzasadnienia scentralizowanej władzy. Według tej powszechnie przyjętej idei,
aby zapobiec chaosowi, kradzieżom i oszustwom, zawsze ktoś musi rządzić – albo ludzie
albo reguły prawa egzekwowane przez ludzi. Dlatego powszechnie uważa się, że hierarchia
i centralizacja muszą stanowić status quo naszej cywilizacji. Ten scentralizowany system
został także uniwersalnie przyjęty jako architektura Web2, gdzie serwer pełni rolę
hobbesowskiego Lewiatana. Centralizacja ma jednak swoje oczywiste wady – generuje
notoryczne nadużycie władzy. Rodzi to fundamentalnie ważne pytanie: co by się wydarzyło, gdyby inżynierowie, zwykle postrzegani jako profesjonalni, praktyczni mistrzowie postępu,
nauki i technologii, mogliby stworzyć oprogramowanie gwarantujące, że bez udziału
człowieka jako scentralizowanej strony trzeciej, każda komunikacja, transakcja i umowa
byłaby odporna na oszustwa?
Protokoły niewymagające zaufania
„Kodowi możemy zaufać” – to ważne motto wyrażające niezwykle potężną narrację o Web3.
Streszcza ona narrację o rozwiązaniu problemu braku zaufania poprzez protokoły
blockchain i inteligentne kontrakty, które mogą radykalnie zmienić nasze instytucje i
społeczeństwa na lepsze, zapewniając stabilność, przejrzystość oraz sprawiedliwość szans.
To byłaby zmiana cywilizacyjna. Blockchain jako protokół zaufania w Internecie wyzwolił w
entuzjastach Web3 nowe nadzieje na wdrożenie tych anarchistycznych czy libertariańskich
idei w realnym świecie. Dla niektórych Bitcoin jest zaraźliwą narracją, ponieważ jest
przykładem możliwości powołania do życia kolejnych wynalazków, które mogłyby zasiedlić
zdecentralizowane, wolne, anarchistyczne społeczeństwo Internetu.
Anarchizm
Jedną z najważniejszych teorii odrzucających hierarchiczne i scentralizowane
społeczeństwo jest idea filozoficzno-politycznego anarchizmu. Chociaż w powszechnej
wyobraźni anarchiści to rzucający bomby nihiliści, którzy, buntują się przeciwko państwu,
kulturze i zasadom moralnym, anarchizm to filozoficzny nurt z wieloma różnymi odmianami.
Począwszy od krytyki wszystkiego co trąci hierarchią, dominacją, centralizacją i
nieuzasadnioną władzą, wielu głównych autorów tradycji anarchistycznej uważało, że
państwo oraz inne struktury hierarchiczne i autorytarne uniemożliwiały rozkwit pełnego
potencjału jednostki opartego na realizacji ideałów autonomii osobistej, równości społecznej,
wspólnoty i konsensusu bez przymusu. Ma to swoje korzenie w starożytnych ideach
epikurejczyków i cyników, które w pełni zostały wyrażone w XIX wieku przez H. Thoreau, M.
Bakunina, P. Kropotkina i P. Proudhona. Istnieje też amerykański anarchizm, który odgrywa
ważną rolę w przypadku Web3, jako „nowego odważnego świata” i lepszej formy porządku
globalnego. Taki anarchizm jest powiązany z libertarianizmem i nazywany
„anarchokapitalizmem”. Libertarianie chcą maksymalizować autonomię i wolność polityczną
oraz minimalizować rolę państwa. Cenią sobie wolność zrzeszania się, wolność wyboru,
indywidualizm i dobrowolne wspólnoty autonomicznych jednostek, które promowałyby
wspólnotę wartości.
Cyberpunki
W latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych w komunach hippisowskich ponownie nasilił
się anarchistyczny separatyzm, który inspirował do życia poza infrastrukturą społeczną,
karmiąc się ideą powrotu do natury. Alternatywne komuny, skłoty, i spontaniczne
zgromadzenia istnieją do dziś.
Od lat siedemdziesiątych idee i wartości anarchistyczne popularne były także wśród
niektórych inżynierów i naukowców związanych z technologią. Te filozoficzne idee
zmaterializowały się wśród członków kultury hakerskiej lat siedemdziesiątych i w latach
osiemdziesiątych dały początek Ruchowi Wolnego Oprogramowania (Free Software Movement), który postulował nową formę porządku własności intelektualnej. Dostęp do wiedzy powinien być wolny, zdecentralizowany, antybiurokratyczny i antyautorytarny.
Bitcoin ma korzenie w tych wartościach i narracjach. Jego powstanie w dużej mierze przypisuje się
grupie kontrkulturowych „inżynierów-hakerów”, znanych jako cyberpunki („Cypherpunks”).
Łączyła ich anarchistyczna wizja. Cyberpunki działali w oparciu o samoorganizację i
bezpośrednie działania w zakresie tworzenia chroniących prywatność narzędzi
kryptograficznych, aby przeciwdziałać zagrożeniom inwigilacji ze strony korporacji i aparatu
państwowego w dobie cyfryzacji. Wierzyli, że „oprogramowania nie można zniszczyć” i że
„nie da się zablokować rozproszonej sieci”. Ta kultura nadal wywiera duży wpływ na
środowisko Web3 i twórców projektów związanych z blockchainem. Większość istotnych
elementów Web3 opiera się kodzie o otwartych źródłach (ang. open source) tworzonych
przez samoorganizujące się zespoły i „eksperymentach w produkcji”. Innowacje są
napędzane przez “hakowanie” i najbardziej innowacyjne firmy na świecie z dumą prezentują
swoje hakerskie referencje. Wartość zaufania jest ściśle powiązane z transparentnością.
Transparentność jest kolejnym elementem składowym Web3, który ma chronić ludzi i
integralność sieci. Zakłada się, że informacja, która jest publiczna i przejrzysta, cechuje
wiarygodność i mniejsze prawdopodobieństwo, że okaże się fałszywa. Dlatego główne
blockchainy są w pełni publiczne i przejrzyste: każdy może zajrzeć do łańcuchów bloków i
zobaczyć ich historię transakcji, wszystkie aktywa i zawartość wszystkich portfeli. Nie ma
wątpliwości co do aktualności zapisów i nie ma ukrytych informacji. Wszyscy mają dostęp do
tych samych informacji i dlatego mogą podjąć odpowiednie działania. Przejrzystość jest
zatem nie tylko dowodem prawdy, ale także formą sprawiedliwości szans. Dlatego właśnie
jest ważna dla tych, którzy opowiadają się za Web3 jako Internetem opartym na publicznych
blockchainach z otwartym kodem źródłowym.
Utopia
Web3, jako nowy paradygmat Internetu jest także tematem wielu negatywnych argumentów
podważających jego potencjał. Jedna z linii krytyki polega na traktowaniu powyższych
narracji jako kolejnej wersji utopii społecznej lub ekonomicznej. Zwraca się również uwagę
na negatywne konsekwencje postępu technologicznego. Kwestie takie jak zwiększone
zużycie energii, podatność na błędy technologiczne i przepaść cyfrową mogłoby pogłębić
istniejące nierówności i przecenić możliwości Web3. Kod, pomimo pozornej
niezniszczalności, jest podatny na błędy, złośliwe ataki i nieodłączne elementy uprzedzenia
(ang. bias) jego twórców. Narracja „In Code we trust” pomija element ludzki w tworzeniu i
utrzymaniu tych systemów, wskazując raczej na zmianę niż na całkowitą eradykację
potrzeby zaufania. W systemach opartych na blockchain konsekwencje tej zmiany stają się
głębsze ze względu na nieodwracalny charakter transakcji. Na przykład, jeśli ktoś uzyskuje
dostęp do Twojego klucza i przywłaszcza sobie Twoje oszczędności Bitcoin, nieodwracalny
charakter transakcji oznacza, że nie ma możliwości odzyskania środków. Obnaża to surową
rzeczywistość w kwestii zaufania w erze Web3. Transparentność, kolejny cenny element
narracji o Web3, cechują również pewne paradoksy. Musimy znaleźć równowagę pomiędzy
transparentnością a prywatnością – absolutna przejrzystość może doprowadzić do
przeciążenia informacyjnego i umożliwić złośliwym graczom wykorzystanie przejrzystych
systemów w złych celach, ograniczając korzyści, jakie niesie ze sobą technologia
blockchain.
——————————————————————————————————————-
Artykuł jest fragmentem tekstu pod tytułem „In Code we Trust”. Fragment został opublikowany w Raporcie Cyferium 2024. Cały Raport można pobrać w zakładce Raport