Bitcoin to symbol nowej rewolucji cyfrowej, którą zapoczątkował Internet.
Technologia zakreśliła dla nas nowy horyzont i tym razem ten horyzont przesunie się naprawdę daleko.
Jednak im szerszy horyzont, tym większe wyzwania i możliwości. Wierzymy w Twoje aspiracje i rozumiemy Twoje obawy, dlatego stworzyliśmy Cyferium – Twoją bezpieczną przystań na drodze do cyfrowej przyszłości.
Bitcoin powstał w 2008 roku w dobie wielkiego kryzysu finansowego –
podczas gdy obywatele tracili wiarę w system bankowy, pojawił się pieniądz niezależny od wszelkich instytucji. Odpowiedzią na upadek zaufania miał być system, który zaufania nie potrzebuje – technologia blockchain.
Usłyszeliśmy, że cyfrowy pieniądz ma nam dać wolność.
Ścierały się różne wizje nowego porządku społecznego – jedni mieli nadzieję na anarchistyczną utopię, inni na pełną autonomię. Debatując o przyszłości, zaczęliśmy bardziej refleksyjnie patrzeć na zmiany, które do tej pory Internet umożliwił.
Zawsze myśleliśmy o Internecie jako o dobru publicznym i chcieliśmy mu ufać. Nie zauważyliśmy, kiedy to my staliśmy się produktem, a nasze dane pomogły zbudować nowe technologiczne imperia.
Blockchain to nie tylko pieniądz, to także decentralizacja, która może zmienić układ sił nie tylko w Internecie. Kontrola danych to nie tylko kontrola kapitału, ale przede wszystkim kontrola naszej rzeczywistości – algorytmy decydują o tym, co do nas dociera w Internecie.
Paradoksalnie dzięki blockchainowi możemy tę kontrolę odzyskać albo ją całkowicie stracić. Suwerenny byt jednostki w przestrzeni wirtualnej to być może najważniejsze wyzwanie współczesnej generacji.
Blockchain to kreacja, kontrola i monetyzacja wartości w Internecie – kolosalna zmiana, która daje nam ogromne możliwości.
Możemy dać ponieść się kolejnej fali innowacji albo aktywnie wyznaczać jej kierunek.
Jesteśmy tu po to, abyś to Ty podejmował decyzje – nic o Tobie bez Ciebie.
Bitcoin to początek rewolucji cyfrowej…, Blockchain to technologia prawdy…, WEB3 to Internet wolności… – powtarzają to specjaliści, futurolodzy, stratedzy, jednak niewiele osób potrafi zrozumieć, co to naprawdę znaczy i dlaczego jest to takie ważne dla każdego z nas.
Technologia Internetu zakreśliła dla nas nowy horyzont i umożliwiła życie ponad nasz własny potencjał. Jednak ten horyzont nieustannie się oddala, bo technologia nigdy nie śpi. Niektórzy nie nadążają za jej rozwojem i popadają w spiralę wykluczenia społecznego. Inni potrzebują jej jak tlenu, aby codziennie odkrywać nowe możliwości.
Blockchain to genialny wynalazek, który sprawi, iż tym razem horyzont przesunie się naprawdę daleko – w każdym aspekcie naszego życia: osobistym, społecznym, ekonomicznym, a nawet w kwestiach tak wielkich, jak geopolityka. Ta nowa technologia stwarza ogromne możliwości zmiany na lepsze, ale też niesie ze sobą zagrożenia.
Paradoksalnie dzięki niej możemy chronić naszą prywatność albo możemy ją stracić. Możemy tworzyć nowe relacje ekonomiczne oparte na równości albo możemy zostać poddani pełnej kontroli systemowej.
Im szerszy horyzont, tym większe wyzwania i możliwości. Trzeba to wiedzieć i rozumieć ambicje i aspiracje ludzi, którzy podążają w jego kierunku.
Czy to także Twoje ambicje i aspiracje? Jeśli tak – jesteś we właściwym miejscu.
*
We wrześniu 2008 roku – w trakcie wielkiego kryzysu finansowego – jeden z największych banków amerykańskich, Lehman Brothers, ogłosił swoje bankructwo, popychając rynki finansowe na skraj czeluści. Broniąc się przed całkowitym upadkiem systemu bankowego i katastrofalnymi konsekwencjami społecznymi, banki centralne i rządy największych państw uczyniły coś niewyobrażalnego – na gigantyczną skalę zaczęły drukować pieniądze, aby ratować inne zagrożone banki. Zwykli obywatele dowiadywali się z gazet, że ogromne kwoty, którymi można byłoby finansować szpitale i szkoły, służyły ratowaniu prywatnych instytucji finansowych, które z powodu własnych błędów znalazły się na skraju bankructwa. Atmosfera braku zaufania do banków centralnych, instytucji rządowych i do całego systemu bankowego uderzyła w fundamenty porządku społecznego.
Miesiąc później w Internecie anonimowy autor o pseudonimie Satoshi Nakamoto opublikował dokument, w którym opisał nową technologię, dzięki której po raz pierwszy w historii możliwe było wygenerowanie pieniądza i przesłanie go innej osobie poprzez Internet bez udziału instytucji rządowych, bankowych ani żadnych innych pośredników. Tym pieniądzem był bitcoin, a technologia, na której operował, nazywała się blockchain, czyli łańcuch bloków.
*
3 stycznia 2009 roku Satoshi uruchomił blockchain bitcoina, tworząc jego pierwszy blok, w którym osadził następujący tekst: „The Times 03/Jan/2009 Chancellor on brink of second bailout for banks”.
To zdanie było kopią nagłówka jednej z największych gazet, informującego o tym, że rząd brytyjski przygotowuje kolejny pakiet ratunkowy dla banków.
Dla jednych ta wiadomość to tylko sposób na uwierzytelnienie daty powstania pierwszego bloku. Dla innych to niewątpliwa deklaracja nadchodzącej zmiany – nowego porządku społecznego, w którym pieniądz jest poza kontrolą jakichkolwiek instytucji. Odpowiedzią na upadek zaufania do instytucji miał być system, który zaufania w ogóle nie potrzebuje – komputerowa sieć równorzędnych uczestników, w której bezpieczeństwo gwarantuje algorytm.
Na początku Bitcoin nie wzbudził zainteresowania w świecie finansów. Być może dlatego, że technicznie rzecz biorąc możliwości operacyjne tej technologii były groteskowo małe w stosunku do potrzeb gigantycznego wolumenu płatności w systemie bankowym. Dla wielu sama idea tak radykalnej zmiany systemowej była absurdalna i nie warta czasu. Bitcoin stał się ideą-symbolem, do którego lgnęły rzesze entuzjastów o przeróżnych motywacjach: jedni mieli nadzieję na anarchistyczną utopię, inni widzieli możliwość pełnej autonomii finansowej opartej na anonimowości i bezkarności.
Narracja o tym, że bitcoin to nowy pieniądz, tzw. kryptowaluta, stała się dominującym wątkiem na temat tej technologii. Podczas gdy pojawiały się kolejne blockchainy oparte na pomyśle Satoshiego i coraz więcej osób inwestowało w różne kryptowaluty, banki centralne z coraz większą energią przestrzegały przed zupełnie nieuregulowanym rynkiem krypto. Wykorzystując brak regulacji i naiwność entuzjastów, nieetyczni prekursorzy zarabiali krocie, tworząc nowe instrumenty krypto i sprzedając je jako puste obietnice nowej globalnej waluty. Jednak dla racjonalnie myślących osób zakazanie kryptowalut było nie do przyjęcia – wszak technologia sama w sobie nie jest nieetyczna, nieetyczni są ludzie, którzy ją w ten sposób wykorzystują.
Fakt, iż blockchain działał jako system transferu wartości, był niezaprzeczalny i rewolucyjny. Jak większość innowacji na początku swojego istnienia, był on mało wydajny – a więc należało nad nim popracować i ulepszyć jego możliwości operacyjne. W ten sposób świat odkrył inne genialne zastosowanie technologii blockchain – jako technologii inteligentnych kontraktów. Powstały w 2013 roku blockchain o nazwie Ethereum stał się symbolem nowej ery Internetu, w którym programowalne tokeny umożliwiają tworzenie nowych relacji ekonomicznych pomiędzy stronami, które nic o sobie nie wiedzą, w bezpieczny i niezwykle efektywny sposób. Jako rejestr danych, których nie można zmienić ani sfałszować, blockchain zyskał nowych entuzjastów i powstała druga narracja o blockchainie jako o technologii prawdy.
Podczas gdy debata o bitcoinie zaczęła zakreślać coraz szersze kręgi i ścierały się różne wizje nowego porządku społecznego, zaczęliśmy bardziej refleksyjnie patrzeć na zmiany, które do tej pory Internet umożliwił.
Choć technologia Internetu jest bardzo skomplikowana, używanie go stało się niezwykle proste, dlatego większość z nas przyjęła bez zastanowienia to, jak Internet działa. Od początku masowej adopcji komputerów w latach 90. do przełomu milenium Internet (określany dziś jako WEB1) umożliwiał relatywnie niewiele: komunikację przez e-mail, dostęp do forów internetowych i stron WWW, na których były opublikowane informacje.
Podchodziliśmy do Internetu z zaufaniem i wielką nadzieją na świat bez granic, w którym wszyscy mamy równe szanse i nieograniczony dostęp do informacji. Po raz pierwszy w historii świata mieliśmy wynalazek, który nie miał konkretnego właściciela ani autora. Internet był dobrem publicznym i chcieliśmy mu ufać.
W kolejnych dwóch dekadach Internet stał się integralną częścią naszego życia, a benefity, jakie oferował, były niewspółmiernie wielkie w porównaniu do kosztów materialnych i niematerialnych, jakie musieliśmy ponieść.
WEB2 stał się Internetem interakcji, w którym my wszyscy staliśmy się zarówno odbiorcami, jak i kontrybutorami treści poprzez media społecznościowe, zakupy online czy wyszukiwarki internetowe. Z zadowoleniem witaliśmy nowe, coraz lepsze produkty i usługi internetowe, które były dostępne dla wszystkich za darmo. Nie zauważyliśmy, kiedy to my staliśmy się produktem.
Dane, które nasza obecność w Internecie generuje, to niezwykle cenny towar. Nie tylko dlatego, że można go sprzedać dla zysku, ale przede wszystkim dlatego, że można go wykorzystać do manipulacji naszymi poglądami i decyzjami. Algorytmy decydują o tym, co przeczytam w Internecie, ale to ludzie tworzą algorytmy. Kontrola wielkich danych to kontrola wielkich pieniędzy, ale też kontrola naszej rzeczywistości. Dlatego właśnie blockchain jest nadzieją na WEB3.
WEB3 to nowa generacja Internetu, który dzięki decentralizacji może zmienić układ sił nie tylko w Internecie, ale również poza nim, opierając relacje ekonomiczne i społeczne na równym dostępie do informacji i możliwości generowania i transferowania wartości ekonomicznej bez pośredników lub centralnych instytucji. Ta trzecia już narracja o blockchainie koncentruje się na kontroli naszej prywatności oraz cyfrowej tożsamości i wartości – dlatego właśnie mówi się o WEB3 jako o technologii wolności.
Jednak możliwości autentykacji i uwierzytelniania, jakie oferuje blockchain, mogą również stać się narzędziem kontroli i ograniczyć wolność.
Ta ostatnia narracja o blockchainie to temat kluczowy dla ustroju cyfrowego i realnego każdej społeczności na świecie. Suwerenny byt jednostki w przestrzeni wirtualnej to być może najważniejsze wyzwanie współczesnej generacji. Ta linia, która od wieków dzieli utopię od dystopii, nazywa się dziś blockchain.
Nowy horyzont otwiera wielkie możliwości – w biznesie, w finansach, w infosferze, w kreacji. W realizacji Twoich ambicji i aspiracji. Naszą misją jest pomóc Ci mierzyć wysoko – i sięgać jeszcze wyżej. Bo ta rewolucja zmieni wszystko – zmieni też Ciebie.
CYFERIUM
2022